-

Alfatool : Między Alfą a gammą, ale bardziej w stonę Alfy

Święci ze szpitalnej kaplicy. Część pierwsza: Avengersi kontra święci i czy św. Antoni jadł ryby?

Alfatool - tekst drugi z 02 lutego 2024 r

dedykuję Ojcu Antoniemu Rachmajdzie

Jan van Kessel starszy, Kazanie św. Antoniego do ryb, zbiory Muzeum Narodowego we Wrocławiu

 

Szpital wojskowy przy ulicy Wrocławskiej w Krakowie planem rozmieszczenia budynków do dziś przypomina austro-węgierskie koszary i nie jest to przypadek. Historia krakowskiego szpitalnictwa wojskowego sięga roku 1846, kiedy to Austriacy zajmując w Krakowie Zamek Królewski na Wawelu, we wschodnim jego skrzydle rozmieścili szpital wojskowy, który funkcjonował do 1911 roku.

Już kilka lat wcześniej, bo w 1905 roku austriackie władze ze składek społeczeństwa krakowskiego przystąpiły do realizacji nowego wielobudynkowego szpitala wojskowego na ówczesnych obrzeżach miasta, a przy obecnej ulicy Wrocławskiej. Szpital ten został wzniesiony w latach 1907 – 1911 i prezentuje do dziś czytelny układ kompozycyjny wolnostojących budynków w otoczeniu parkowym, zgodny z ówcześnie stosowanymi rozwiązaniami.

Ech, piękne to były założenia. Z dzieciństwa pamiętam poniemiecki uroczy park przyszpitalny w Mrągowie. Duża bryła lecznicy z zbudowanej z pięknej czerwonej cegły przebijającej zza zieleni świerków, jodeł, klonów. Pacjenci przesiadywali tam na ławeczkach, bądź przemieszczali się na wózkach. Kiedyś leczył nie tylko lekarz, lecz i wytchnienie od szpitalnej jałowości pośród roślin, śpiewu ptaków i świeżego powietrza. A na wypadek, gdyby powietrze było zagrożeniem, to położenie na obrzeżach miasta, mór od przestrzeni mieszkalnej skutecznie izolowało. Duże miasta rozrastają się błyskawicznie i to, co wiek temu było ich obrzeżami, teraz jest ścisłym centrum. Pacjenci wolą więc dziś chronić swą prywatność, niż paradować po przyszpitalnych ścieżkach, na których ruch o poranku tylko nieznacznie ustępuje temu, który znamy ze szlaku do Morskiego Oka.

Niestety styczeń w szpitalu wojskowym to pora, gdy trudno napawać się pięknem przyrody, a krakowski zimowy klimat charakteryzuje się tym, że to, co przez dwa dni napada, przez kilka kolejnych zamienia się w kałuże i błoto. Jedyne co pozostaje do podziwiania w owym ośrodku to kaplica. Na jego terenie są ponoć dwie, ale pogoda spacerom nie sprzyjała, więc mogłem podziwiać tą, która była w obrębie budynków gdzie znajduje się chirurgia. Szukając wzmianki, o tej mocno przykurzonej secesyjnej perełce natknąłem się na taki tekst:

„Najbogatszy wystrój zewnętrzny i wewnętrzny zachowała kaplica szpitalna. Kompleks zabudowań Szpitala Wojskowego przy ul. Wrocławskiej jest największym dziełem architektonicznym Maksymiliana Hoffmana i należy do ważniejszych przykładów architektury secesyjnej w Krakowie”.

I rzeczywiście kameralne wnętrze urzeka. Zwłaszcza ciemnozielone sklepienie nad dużą figurą Jezusa sprawia wrażenie, jakby prośby płynące od modlących się, zamykały się w pięknej, zdobionej twarzami aniołów muszli, a z niej wędrowały wprost do uszu Chrystusa i stojącej nieopodal figurki i wiszącego obrazu Jego Matki.

Nieskromnie rzec mogę, że większość z obrazów i figur osób kanonizowanych, które ową kaplicę uświęcają dość dobrze znam, bo wpisały się w sposób szczególny w moje życie lub jego ostatni fragment.

Nie do końca rozpoznałem (pomyliłem ze świętym Franciszkiem) figurkę stojąca bezpośrednio pod obrazem Jezusa z wizji naszej świętej Faustyny. Długo rozmyślałem jaki to ma związek z moją osobistą historią. Na szczęście do szpitala wziąłem swój notatnik, w którym od lutego 2023 roku spisuję moje myśli, które mniej więcej właśnie wtedy zaczęły przelatywać mi przez głowę z ponaddźwiękową prędkością. Łapanie ich za pomocą notesu lub dyktafonu wydawało mi się czymś w rodzaju chwytającego je lassa.

I proszę, oto pierwsze pochwycone 25 lutego 2023 r. we Wrocławiu, okazy.

Nie mam pojęcia, o co chodzi z tym nie rozwieszonym praniem. O kobiecie z brodą - wiem i może kiedyś napszę.

Z Avengersami to i owszem - pamiętam. To jedni z najbardziej ulubionych bohaterów filmowych moich dzieci. Oni są tak zwanymi superbohaterami i mają jakieś pochodzące z kosmosu i mutacji genowych specyficzne moce, które czasami wzmocnione ludzkimi wynalazkami, służą przede wszystkim do widowiskowych naparzanek z jakimiś złymi ludźmi, albo kreaturami z odległych galaktyk. Ze świętymi moim zdaniem nie mieliby żadnych szans, bo oni reprezentują Stwórcę tak samego kosmosu, jak i genów wszelakich. Kanonizowani maję jednak tę jedną zasadniczą wadę nie cierpianą przez filmowych twórców - cudów dokonuja modlitwą i unikają hucznych mordobić. Skutkiem ich interwencji nie jest w połowie rozwalone miasto, dymy i zwały gruzów. Więc co prawda efekt starcia jestem w stanie sobie łatwo wyobrazić, ale już jego sfilmowanego przebiegu ani ciut ciut. No bo jak miałoby to wyglądać?

Egzorcyzmy na Avengersach i wygnanie z nich niszczycielskich mocy?, modlitwa o zesłanie na nich darów Ducha Świętego? i na zakończenie zamiana pelerynki i grzywki supermana na jedną skromną sukmanę i głowę wygoloną na zero, a w najlepszym razie na półksiężyc w początku nowiu? Dobra, zostawmy to scenarzystom i wróćmy do świętego Tosia.

Jak już widzieliście, św. Antoni się pojawił w mojej prywatnej historii jako pierwszy zapisany święty w owym prowadzonym nieco chaotycznie, małym prywatnym myślniczku. On się pojawił jako efekt rozważań nad obrazem eksponowanym w Muzeum Narodowym we Wrocławiu, pod którym widniała taka oto tabliczka:

Również tam (we Wrocku) pomyliłem Antoniego z Franciszkiem, który nie wiedzieć czemu, był jak dotąd jedynym mi znanym chrześcijańskim animalistą. Okazuje się, że byłem w błędzie, co w piękny sposób objaśnił mi pan Krzysztof Jędrasik w tekście p.t. "Gdy nie słuchali go ludzie, zaczął przemawiać do ryb. Poznajcie niezwykłe kazanie św. Antoniego w Rimini", z ktrego fragmentów bedę tu korzystał:

"Antoni widząc, że ryby oddają cześć Bogu powiedział z radością: „Niech będzie błogosławiony Bóg, gdyż bardziej Go czczą ryby wodne niż ludzie heretycy. I pilniej słuchają słowa Jego nierozumne zwierzęta niż ludzie niewierni”. Cud ryb słuchających świętego wzbudził wielką ciekawość mieszkańców Rimini".

Jak widzimy na powyższym obrazku, cud miał miejsce w bardzo konkretnym miejscu, więc umieszczenie go przez Jana van Kessela w idyllicznej krainie, po której pląsały jednorożce i pokojowo pokładały obok siebie lew i owieczki, nadało dziełu niderlandczyka szlachetnego sznytu uniwersalności, ale kompletnie wyrwało go z realiów świata doczesnego. A Antoni był łowcą z krwi i kości i nie przemawiał tylko i wyłącznie do zwierząt:

"Jeden z „kwiatków” mówi o cudownym kazaniu, które św. Antoni wygłosił w czasie konsystorza przed papieżem i kardynałami. To, co się tam wydarzyło, można śmiało porównać do sytuacji apostołów chwilę po zesłaniu Ducha Świętego w Jerozolimie.

Otóż na konsystorzu byli zebrani ludzie różnych narodowości: greckiej, francuskiej, niemieckiej, a także Słowianie i Anglicy oraz wielu innych. „Oświecony Duchem Świętym Antoni wykładał słowo Boże tak dobitnie, tak pobożnie, tak przenikliwie, słodko, jasno i mądrze, że wszyscy obecni na konsystorzu, choć posługiwali się różnymi językami, dokładnie rozumieli wszystkie jego słowa, jak gdyby mówił w ich własnym języku” – czytamy w „Kwiatkach”.

Dalej autor podkreśla, jak wielkie wrażenie zrobiła ta mowa na zebranych. „Wszyscy byli zdumieni i zdało się, jakby powtórzył się cud apostołów w dniu Zesłania Ducha Świętego, którzy mocą Ducha Świętego mówili wszystkimi językami”. Dalej czytamy, że wszyscy szeptali do siebie z podziwem: „Czy ten, który przemawia, nie przybył z Hiszpanii? Jak to się dzieje, że wszyscy słyszymy jego mowę w naszych ojczystych językach?” (por. Dz 2, 1-13).

„Podobnie mówił papież, rozważając i podziwiając głębokość jego słów: «On zaprawdę jest arką  przymierza i skrzynią Pisma Świętego»” – czytamy. Taki oto komplement otrzymał św. Antoni od samego papieża".

No dobrze, zapytacie a skąd autorowi przyplątało sie pytanie o to, czy św. Antoni jadł ryby?

Otóż wydało mi się (może głupio), że przynajmniej ja, będąc po kierunku nauczycielskim studiów za żadną cholerę nie zjadłbym żadnego, ale to żadnego z moich uczniów. Pamiętam, że podczas praktyk w szkołach miałem kilku niesfornych gamoni, ale nawet oni zawsze pozostawali poza orbitą moich kulinarnych zainteresowań. Pytanie, czy Antoni mógłby zjeść rybę, po tym jak doświadczył od tych stworzeń rozumnego usłuchania, wydaje się jak najbardziej zasadne. Chrystus jadł ryby, jego uczniowie także, ale może św. Antoni był pod tym względem wyjątkiem. Bardzo możliwe, że nie jadł tylko ryb zowionych w okolicach Rimini, a może z całego Adriatyku?

A może było jescze inaczej. To znaczy tak jak twierdzi moja małżonka. Może Antoni po prostu nie lubił jeść ryb i w ten szczególny sposób upiekł dwie nierybne pieczenie na jednym ogniu.

Ja znam jedną osóbkę, której jestem przyszywanym do chrztu tatusiem, która ryb organicznie nie znosi. Na wigilię je barszczyk z uszkami i niewiele więcej, więc ja, wiedziony razu pewnego osobliwą troską, przyrządziłem jej na bożonarodzeniową kolację smażone w głębokim oleju, papryczkowo pikantne i czoskowo nucąco-nęcące krewetki. Przyjęło się. Danie zniknęło błyskawicznie, z tym że nie z pamięci moich dzieciaków. Od tej pory na wigilię nie może zabraknąć krewetek. Myślę, że najbardziej cieszą się z tego faktu karpie, których spożycie w naszym domostwie spadło niemal do zera.

Ot taka historia.

Skądinąd, przypatrując się obrazowi Kessela, możemy snuć przypuszczenia, co św. Tosław jadał. Stawiam na wołowinę, wieprzowinę i większość przydomowego drobiu...

***

W tym miejscu pragnę podziękować nawigatorskiej braci na apel o pomoc wystosowany w poprzednim moim tekście. Ich zapał sprawił, że  przez następne kilka wizyt chodzenie z pustymi rękami do Władysława - magistra sztuki, skrzypka i chórzysty mi nie grozi. Obiecuję, że spróbuję ogarnąć jednak tematy dużo poważniejsze, jak choćby rehabilitacja człowieka, który od czasu wylewu nie może opuścić łóżka.

Oprócz zbiórki na potrzeby "Mistera Magistra", wietrzę przy okazji swoją bibliotekę (przede wszystkim) z cennych dubletów, albo wartościowych książek kupowanych po to, by osiągnąć limity darmowych wysyłek. Poniżej zdjęcie z częścią makulekturowych kopert, które powędrowały razem z książkami i pieczecią Betacoola. Ta za jakiś czas wyląduje w pudle z rodzinnymi pamiątkami.

Oto link do tych ciekawych pozycji. Postarałem się ostro wymieszać. Są rzeczy tańsze i zdecydowanie drogie. Takie, które znamy z Kliniki Języka, ale moglismy przegapić i te znane z makulektur, których nie zdecydowaliśmy się nigdy kupić. Są pozycje "kup teraz" i kilka aukcji. W tym ta - żydowskiego nawigatora, która sama opędzi ze trzy wizyty u Władzia.

https://allegrolokalnie.pl/konto/oferty/aktywne

https://allegrolokalnie.pl/oferta/szkola-nawigatorow-numer-zydowski-stan-idealny

Bóg zapłać.

 



tagi: święci  secesja  ryby  św. antoni  szpital wojskowy  szpital przy wroclawskiek kraków  kaplica  przemysł filmowy  avengersi  avengers  superman  duch święty 

Alfatool
1 lutego 2024 20:41
51     1206    10 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

bolek @Alfatool
1 lutego 2024 20:58

Szczęść Boże! 

zaloguj się by móc komentować


MarekBielany @Alfatool
1 lutego 2024 21:24

To jest dobre avengersi vs święci.

 

Kazanie do ryb.

 

znaczki !

 

Takiej szermierki to dawno nie widziałem.

 

 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @MarekBielany 1 lutego 2024 21:24
1 lutego 2024 22:26

Przysiądę jak mewa na latarni na Bielanach.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @MarekBielany 1 lutego 2024 21:24
1 lutego 2024 22:31

Jak to było z tymi co nie widzieli a ...?

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @MarekBielany 1 lutego 2024 22:26
1 lutego 2024 22:33

Słyszałem, że mewy to raczej na Rybitwach przysiadają.

zaloguj się by móc komentować

chlor @Alfatool
1 lutego 2024 22:38

Chyba cud nie polegał dosłownie na przemawianiu do "ryb wodnych" lecz na tym niezwykłym kazaniu które rozumieli wszyscy obecni niezależnie od narodowości.

Obraz Kessela trudno intepretować..

Z żywym zainteresowaniem słuchają ryby. Do węży, raków i skorupiaków coś dociera, ale słabo. Ptaki i ssaki domowe słuchają przez grzecznosć.

Całkowicie lekceważący stosunek prezentuje zwierzyna na dalekim planie.

 

zaloguj się by móc komentować

SilentiumUniversi @Alfatool
1 lutego 2024 23:04

Tradycyjnie, plusik

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Alfatool 1 lutego 2024 22:33
1 lutego 2024 23:07

Dawniej nie odróżniałem obu.

I czego na wysychałącej rzece wydłubywać ?

 

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Alfatool
1 lutego 2024 23:16

Św. Antoni dyskryminuje inne "istoty czujące". Chodzi mi o rośliny...:). To jest karygodne, że te samożywne i "altruistyczne" istoty nie zostały odpowiednio upodmiotowione. Stowarzyszenie "Gaja" złoży niechybnie, po tej notce, donos prokuratury i polecenie do kustoszy wszystkich muzeów, aby wycofali do magazynów wszelkie obrazy dyskryminujące "wegetablan".

A wegetarian należy oskarżyć o zbrodnie roślinożerstwa.

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @OjciecDyrektor 1 lutego 2024 23:16
1 lutego 2024 23:34

Same trucizny z zapodanej tu strawy duchowej Ojciec Dyrektor sobie zassał. Więzienia, donoszenia i polecenia w zakresie ograniczenia.

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @Alfatool
1 lutego 2024 23:34

Bardzo  fajne,...

...  przyjemna  kapliczka,...  a  i  obrazy  piekne  !!!

I  choc  baaardzo  polubilam  owoce  morza  -  to  jednak  dla  mnie  Wigilia  bez  karpia  -  to  ,,profanacja,,.    

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @SilentiumUniversi 1 lutego 2024 23:04
1 lutego 2024 23:35

Tradycyjnie plusik za poszanowanie tradycji.

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @chlor 1 lutego 2024 22:38
1 lutego 2024 23:51

Ja kombinuję, że zwierz innego płazu niż ryba, jest przez Kessela tytularnie zwolniony ze słuchania. O dziwo! lub o cudzie! słuchają ryby, które jak wiemy głosu nie mają, co pozwala z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że są głuchonieme. No więc, że słyszą to jednak cud.

Chyba, że przyjmiemy za zbiorowy wyjątek prawdę, znaną ze staromłodzieżowej już prozy, że ryby jednak mogą słyszeć, gdyż tak powiada tytuł "Ucho od śledzia"...

 

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @Paris 1 lutego 2024 23:34
1 lutego 2024 23:55

Niestety rodzinka miała przyjemność ze trzy razy w życiu spróbować karpia, który spędził żywot w dużym jeziorze. Od tamtej pory te stawowe smakują nam jak proza Joyce'a - jadą zwierzem, czyli mułem.

zaloguj się by móc komentować

Paris @Alfatool 1 lutego 2024 23:55
2 lutego 2024 00:30

W  ubieglym  roku,...

...  a  wiec  okolo  poltora  miesiaca  temu  -  tak  sie  zdarzylo,  ze  na  naszym  rodzinnym,  wigilijnym  stole  byly  2  karpie.  Jeden  moj,  od  sasiada,  ktory  ma  staw  z  rybami  -  bardzo  o  niego  dba  i  o  rybki  w  nim  tez  -  a  drugi  siostry,  ,,sklepowy,,.  Wszyscy  domownicy  zajadali  sie  moim  karpiem,  bo  taki  smaczny,...  i  mial  ,,zapach,,  !!!

I  rzeczywiscie  ten  siostry  byl  jakis  taki  ,,dziwny,,...  ani  smaku  za  bardzo  ani  zapachu.  Taka  ,,trawa,,  a  nie  karp,  jak  to  krotko  podsumowal  moj  brat.

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @Paris 2 lutego 2024 00:30
2 lutego 2024 00:42

Ja do tej cysterskiej ryby mam sentyment od  czasu wykładu w Baranowie. Bo to była reakcyjna antyrewolucyjna ryba. Odkąd francuscy wielce zaczadzeni oświeceniem intektualiści zaczęli zwalczać stawy i hodowle karpia, odtąd kuchnia francuska opiera się na źabach i ślimakach. Taka jest przynajmniej moja teoria.

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @Alfatool
2 lutego 2024 00:51

Jakaś troskliwa ręka dba o tę kaplicę szpitalną: świeże kwiaty, wykrochmalony biały obrus na ołtarzu, anioły o twarzach pielęgniarek? Pacjentów? Żadnej surowości wojskowego szpitala.

A św. Antoni to niezwykły święty. Ponoć posiadał zdolność bilokacji. Coś w tym musi być, skoro z Fernanda z Lizbony stał się Antonim z Padwy;))

 

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @Alfatool
2 lutego 2024 00:52

Jakaś troskliwa ręka dba o tę kaplicę szpitalną: świeże kwiaty, wykrochmalony biały obrus na ołtarzu, anioły o twarzach pielęgniarek? Pacjentów? Żadnej surowości wojskowego szpitala.

A św. Antoni to niezwykły święty. Ponoć posiadał zdolność bilokacji. Coś w tym musi być, skoro z Fernanda z Lizbony stał się Antonim z Padwy;))

 

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @Alfatool
2 lutego 2024 00:53

Przez tę bikokację to mi się nawet komentarz zdublował;))

zaloguj się by móc komentować

Paris @Alfatool 2 lutego 2024 00:42
2 lutego 2024 01:18

Bardzo  mozliwe,...

...  bo  dzisiaj  karp  we  Francji  to  bardzo  ekskluzywna  ryba  i  super  droga,...  jedna  z  najdrozszych  !!!

 

Swojego  czasu,  pare  ladnych  lat  temu  wiozlam  do  Francji  z  Polski,  wlasnie  od  tego  sasiada  4  karpie,  w  samochodowej  lodowce  turystycznej...  i  dowiozlam.  Znajomi  byli  szczesliwi  niesamowicie,  mieli  jakas  rodzinna  bibke  i  ,,sie  pokazali,,...  a  ja  zarobilam  150E,...  chyba  10-krotne  przebicie  wtedy. 

zaloguj się by móc komentować

SilentiumUniversi @Alfatool
2 lutego 2024 05:58

Bardzo interesująca hipoteza na temat francuskiej miłości do żab i ślimaków, przodków robaków.

A myślę że znakomita większość Avengersów nie biłaby się że świętymi. Może słuchaliby ich jako kurioza, ale z zainteresowaniem. Nawet taki czarny potwór jak Venom chwilami miał zadatki na świętego.

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @jolanta-gancarz 2 lutego 2024 00:51
2 lutego 2024 06:43

Tak. Stawiam na siostrzyczkę, która się tam dość często pojawia. Jest też kapłan, którego z daleka słychać jak idzie z dobrą nowiną po szpitalnych korytarzach.

Dobrze że zauważyłać, że twarze niaołów na sklepieniu raczej takie po przejściach czyśćca doczesności.

Bilokacja, to przy aktywnym łowieniu słowem, bardzo zwiększający wydajność AVEngelski wynalazek.

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @jolanta-gancarz 2 lutego 2024 00:53
2 lutego 2024 06:45

Może to sygnał o twoich zadatkach.

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @Paris 2 lutego 2024 01:18
2 lutego 2024 06:46

Wow - robi wrażenie, ale to tyle, co na pierwszych numerach papierowych Nawigatorów.

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @SilentiumUniversi 2 lutego 2024 05:58
2 lutego 2024 06:53

Nie podoba mi się ta scenariuszowa koncepcja, bo spycha świętych do stada rybek, które słuchają kogoś na literę A.

Moim zdaniem święci nie grzeszą cierpliwością w słuchani, bo większość ma ogólną awersję do grzechu. Znaja Prawdę i muszą się nią dzielić, a nie dumać nad słowami gości z przerosniętym ego i zajmować się jakimiś kosmicznymi fiksacjami.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Alfatool 1 lutego 2024 23:34
2 lutego 2024 07:05

Nie mogę się wyróżniać...:). Wszedłeś między wrony, to kracz, jak i one....:). Tu na SN tylu ludzi się dziwi mojemu optymizmowi, więc postanowiłem ich troszeczkę udelektować...:)...ironicznie rzecz jasna.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @Alfatool
2 lutego 2024 07:57

Założe się, że wśród świętych kościoła znaleźli by się i tacy, którzy w tworzywie filmowym Avengersom nie ustępują. Ale ogólnie to znacznie ławiej i widowiskowiej jest niszczyć niż budować. Ale znacznie ważniejsze jest jednak budowanie, niż niszczenie.

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @Pioter 2 lutego 2024 07:57
2 lutego 2024 08:05

Szaweł odnajdywał się w gorliwym niszczeniu z posyłaniem na śmierć włącznie.

zaloguj się by móc komentować

SilentiumUniversi @Alfatool 2 lutego 2024 06:53
2 lutego 2024 09:29

Chyba zbyt niewyraźnie napisałem. Avengersi by słuchali świętych, nie na odwrót 

zaloguj się by móc komentować

atelin @Alfatool 1 lutego 2024 23:51
2 lutego 2024 09:51

Śledź nie ma ucha, ma linię białą. Gdyby człowiek nie miał uszu tylko taką linię słyszałby dużo więcej.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @Alfatool
2 lutego 2024 09:57

Szpital wojskowy przy ulicy Wrocławskiej w Krakowie. Nie sposób mieszkać w Krakowie,nie znając szpitala. No chyba,że ktoś całkiem zdrowy jak koń. A jeżeli chodzi o leczenie i specjalistów ,to posiada w zasadzie wszystko.I terminy nie takie odległe jak z "księżyca"...a na SOR przy recepcji chwackie żołnierzyki...Jeszcze nie tak dawno,parkując samochod,mało resorów i zębów nie połamałam na olbrzymich dziurach.Teraz to jako tako łatają.

I kaplica pięknie zachowana,wyremontowana w latach 80-tych.Bojaźń Boża wobec ciężkich stanów uchowała ten zabytek i świątynię Boga.Na stronach netu jest wyczerpujące info o dziejach tego szpitala z pewnością nie oddaje cierpienia , śmierci i uzdrowienia pacjentów. https://5wszk.com.pl/strona/o-nas/1061-historia-szpitala. Dzięki za interesującą notkę.

 

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @OjciecDyrektor 2 lutego 2024 07:05
2 lutego 2024 10:55

O.D. - jak Ojciec Dyrektor i jak Optymistyczny Dekadent.

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @SilentiumUniversi 2 lutego 2024 09:29
2 lutego 2024 10:56

A to sorry. Zapraszam do prac przy pracach konceptualnych nad szczegółami scenariusza.

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @atelin 2 lutego 2024 09:51
2 lutego 2024 11:01

1.To była ironia wielopoziomowa w tej staromłodzieżowej prozie (o ile mnie pamięć nie myli) chodziło o ucho od śledzia służącego do przytwierdzania namiotu.

2. Fajne by to było ale nie dla wszystkich. Wyleciałby w powietrze jubilerski dział z konfekcją uszną (kolczyki, klipsy).

3 Ładna linia biała biegnąca wzdłuż ciała, może by choć parę istot uratowało od zadziarania jej na ciemno.

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @BTWSelena 2 lutego 2024 09:57
2 lutego 2024 11:05

Również dziękuję. W sumie miłoby się się było gdzieś tam spotkać (ostatnio uczęszczam regularnie), ale z drugiej strony źle nie życzę, więc już lepiej natknąć się na siebie na Kleparzu kupując rybkę dajmy na to albo białą linię od śledzia.

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @Alfatool 2 lutego 2024 06:43
2 lutego 2024 11:45

Każda twarz anioła inna, z wyraźnymi cechami indywidualnymi, nie jak barokowe putta.

 

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @Alfatool 2 lutego 2024 06:45
2 lutego 2024 11:46

Raczej nadmiarze wizyt karnawałowych;-))

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @jolanta-gancarz 2 lutego 2024 11:46
2 lutego 2024 11:48

A gdyby je nazwać kolędowaniem?

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @Alfatool 2 lutego 2024 11:05
2 lutego 2024 11:56

Kleparz (ten stary) już teraz dla mnie jest miłym wspomnieniem świeżych jarzynek świata i dziwnych artykułów,a nawet gumki do majtek,chociaż to rzut beretem od mojej "sadyby".Ponoć w słynnym "Locie"jakąś kawiarenkę uczyniono. Ku wiośnie ,pewnie potupię,bo w pobliżu stare mury mają dla mnie moc do dzisiaj,a kościół Mariacki przyciąga zawsze jak magnes...I nie wykluczone ,że nasze ścieżki się skrzyżują,bo zawsze miło spotkać tak przyjazną duszę...

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Paris 2 lutego 2024 00:30
2 lutego 2024 14:55

Jak karp to i szary sos, to jest komplet

zaloguj się by móc komentować

Tytus @Alfatool
2 lutego 2024 15:04

Ryby słuchają czujnie, bo podejrzanie patrzą na nie dwie wydry ;).

Z ryb rozpoznałem:

-3 dorsze (dziwne, bo nie spotkałem się, aby występowały na Morzu Śródziemnym ale malarz Flamand, no to rozumiem)

-2 węgorze (na brzegu, nie węże to są, bo widać skrzela)

-murena (bo widać długi ogon pod wodą) i chyba druga odpływa

-flądra

-i chyba jakiś okoń?

 

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @Alfatool 2 lutego 2024 11:48
2 lutego 2024 19:49

Brzmi po staropolsku, ale się właśnie dzisiaj skończyło;-)

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Alfatool 1 lutego 2024 22:31
2 lutego 2024 23:07

To było inaczej.

Widzieli, a nie zobaczyli.

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Alfatool 1 lutego 2024 22:33
2 lutego 2024 23:09

W telewizji pokazali.

Rybitwy na mewach.

 

 

zaloguj się by móc komentować


Alfatool @MarekBielany 2 lutego 2024 23:09
3 lutego 2024 02:58

Ostatnio nie włączam.

Ale to jak podatki w Szwecji. Ciężar taki, że nie poleci nawet orzeł w ... 

zaloguj się by móc komentować

betacool @Alfatool
3 lutego 2024 16:46

Z niedawnego spaceru - kapliczka nieopodal kościoła

Niedawno odnowiono większość okolicznych kapliczek

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Alfatool 3 lutego 2024 02:58
3 lutego 2024 23:25

Spokojnie można otworzyć okna.

Nie wyleci !

 

p.s.

takiego tu nie ma. moze w tuniemi ?

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

MZ @Alfatool
4 lutego 2024 20:04

Dopiero dzisiaj rozpakowałem przesyłkę.Dziekuje. 

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @MZ 4 lutego 2024 20:04
5 lutego 2024 02:22

To ja dziękuję i Władysław. Byłem u niego wczoraj z paczką .

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować