-

Alfatool : Między Alfą a gammą, ale bardziej w stonę Alfy

Dzień w którym urwała się droga - dzień bez Boga

30 marca 2024 Wielka Sobota

Wielka Sobota funkcjonuje w naszej świadomości jako dzień dość pogodny. Idziemy do kościołów ze święconką. Przed grobem są i czuwający ministranci, a czasami trzymający wartę strażacy, a Jezus leży martwy. Ale panuje wyciszenie i spokój. To co najstraszniejsze, dokonało się bowiem w naszej świadomości dzień wcześniej na Golgocie. Cały koszmar Męki Pańskiej już za nami, zaczął się czas wyczekiwania.

Nasza percepcja jest jednak zupełnie inna niż tych, którzy utracili Jezusa wtedy – prawie dwa tysiące lat temu.

Spróbujmy sobie wyobrazić, co czuli ci, którzy byli najbliżej Jezusa. Pomyślmy o Jego uczniach. Wielki Piątek był dla nich traumą. Oni, którzy byli najbliżej Mistrza, rozpierzchli się gdzieś w wielkiej trwodze. Do tego, żeby poszli na Golgotę nie wystarczył im bagaż współtowarzyszenia Jezusowi, oglądania Jego cudów, uzdrowień, wypędzeń złych duchów, wskrzeszeń. Czy mogli w Niego nie wierzyć? Nie sądzę. Więc to chyba nie wiary im zabrakło, by iść za krzyżem i by wspiąć się na szczyt cierpienia.

Wiemy, że Judasza na Golgocie być nie mogło, bo nie potrafiłby patrzeć nawet na fragment tej rzeczywistości, którą zafundował Jezusowi. Pozostało jedenastu, ale dziesięciu z nich rozproszyło się, ukryło, rozsypało się jak paciorki Dekalogu? (wszak jeszcze nie różańca) . Żaden z dziesięciu nie dotarł na Golgotę. Nie znalazł w sobie tej siły, która mogła przezwyciężyć strach, niepewność. Nie znaleźli w sobie tej siły, która pozwoliłaby unieść widok Chrystusowej męki.

Na Golgotę wspiął się tylko jeden z nich – Św. Jan. Dlaczego on? Czy dlatego, że był najmłodszym z apostołów? Nie chodzi tu oczywiście o siły do wspinaczki, tych starczyłoby każdemu z dziesięciu, którzy się rozpierzchli. Może młodość to mniej kalkulowania, więcej emocji, mniej oglądania się na ewentualne konsekwencje, skłonność do porywów serca? O, właśnie serca!

Jan był umiłowanym uczniem Jezusa. Dlaczego On Jana tak bardzo umiłował? Odpowiedź wydaje mi się prosta. Bóg nie może oddać mniej niż daje człowiek. Nie może nie odpłacić miłością mniejszą niż miłość, którą obdarzył go człowiek. Jan musiał kochać najmocniej. Jan był najzdolniejszym uczniem jeśli chodzi o jedenaste przykazanie. To miłość, która nie obawia się współudziału i towarzyszeniu ukochanej osobie w cierpieniu, to ona pozwala na mentalne zmierzenie się z krzyżem i śmiercią obdarowanego.

To z powodu owego uczucia przeplecionego cierniem i cierpieniem, Jan został szczególnie wywyższony. Jezus powierzył mu Matkę, a Jan został jej synem. Tym samym Jezus uczynił go niejako swoim bratem, więc pewnym sensie także Bożym dzieckiem. To wszystko w zamian za miłość gotową na uniesienie każdego cierpienia, bo im bardziej Jan kochał, tym bardziej przecież cierpiał.

Jan odnalazł pozostałych uczniów, zdał im wstrząsającą relację. Czy możemy wyobrazić, co działo się w ich wnętrzach. Czy się obwiniali o opuszczenie Mistrza w najtrudniejszej chwili, czy nadal się bali? Wszystko o czym opowiedział im Jan zdawało się przeczyć temu w co wierzyli. Bo jak uwierzyć w to, że Ten, który jak dotąd udowadniał, że może wszystko, okazał się tak bezradny. Jak uwierzyć, że Syn Boży mógł zostać tak okrutnie męczony i zginąć w tak haniebny sposób! Jak uwierzyć, że Bóg wybrał taką okrutną śmierć dla Swojego Syna! Tyle niespełnionych wyobrażeń – tych o odbudowaniu świątyni w trzy dni, tych o nagrodzie, tych o życiu wiecznym.

Myślę, że w Wielką Sobotę wiary było w nich coraz mniej, myślę że nie mogło być inaczej, bo czuli się jakby Bóg ich opuścił. Ich duszami zawładnęła noc ciemna. Wszak odkąd go poznali minęły trzy wspólne lata. Więc po raz pierwszy od trzech lat była to noc bez Mesjasza, bez świadomości, że On jest obecny. Musiała to być dla nich noc bezkresnej samotności, poczucia bezsilności, ludzkiej marności, startych na pył marzeń i wyobrażeń.

Ta wiara, która wcześniej była wielka, lecz za mała, by mogli wejść na Golgotę, teraz musiała się kurczyć do mizernych rozmiarów: obaw, niepewności, strachu.

Jednak było coś, co zupełnie wbrew wierze w nich wzrastało. Musiało to być poczucie opuszczenia, tęsknota z Jego obecnością – miłość rosnąca z każdą minutą, w której nie mogli Go oglądać. Nie weszli na Golgotę razem z Nim, ale wzbierała w nich siła, która wkrótce miała ich poprowadzić aż po kres cierpienia.

My mieliśmy trudniej niż oni. Myśmy nie widzieli, a uwierzyli. Ale w Wielką Sobotę oni mieli trudniej niż My, bo my wiemy, że On zmartwychwstał. Oni tego nie wiedzieli…

Drogim Nawigatorom i tym wszystkim, którzy to czytają, z życzeniami, by nawet w noc ciemną nie opuszczała ich Wiara i by rosła w nich ta Siła, która pomaga wspiąć się ponad każde cierpienie.

Alfatool

 

 

 

 

 



tagi: wiara  miłość  golgota  jezus  wielka sobota   oczekiwanie  święty jan  cierpienie 

Alfatool
30 marca 2024 18:07
16     1071    16 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

aszymanik @Alfatool
30 marca 2024 19:08

"My mieliśmy trudniej niż oni. Myśmy nie widzieli, a uwierzyli. Ale w Wielką Sobotę oni mieli trudniej niż My, bo my wiemy, że On zmartwychwstał. Oni tego nie wiedzieli…"

Tak to prawda - pięknie napisane. Ale żaden z nich nie stał w piątek przed Piłatem i nie wrzeszczał - "Ukrzyżuj Go" - chciałbym być tak pewien siebie, że mnie by tam nie było albo byłbym wyjątkiem, który potrafił się oprzeć wyborowi Barabasza.....

Najserdeczniejsze życzenia dla wszystkich.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @Alfatool
30 marca 2024 19:12

Dzięki za piękne i przejmujące opowiadanie.

Cierpienie i ból towarzyszą nam całe życie. Dla nas cud życia jest tylko jeden jedyny raz.Często spotyka nas cierpienie chociaż wcale na to nie zasłużyliśmy.Jak dosłownie w Księdze Hioba... I niech zmartwychwstały Jezus Chrystus codziennie otacza Ciebie opieką i całą Rodzinę...

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Alfatool
30 marca 2024 20:39

Dziękuję. Kiedyś może opiszę co to jest pewność i pokładanie nadzieji, że On nigdy nas nie opuszcza.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Alfatool
30 marca 2024 21:16

Tego potrzebowałem i potrzebuje. Chwała Panu!

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @aszymanik 30 marca 2024 19:08
31 marca 2024 00:34

daj zborze.

 

też z serca.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @Alfatool
31 marca 2024 06:52

Usłyszałem to już wczoraj po zmierzchu.

"Powstał. Nie ma Go tu".

Radosnego Alleluja!

zaloguj się by móc komentować

Henry @Alfatool
31 marca 2024 14:21

Radosnego Alleluja!

Życzę Wszystkim którzy tu zajrzą aby na własnej Golgocie nie byli sami [*]

 

zaloguj się by móc komentować


Paris @Alfatool
31 marca 2024 15:48

Piekny  tekst,...

...  piekne,  glebokie  refleksje  i  zyczenia  !!!

 

Wzajemnie  dla  Pana  i  Rodziny,  a  takze  dla  wielu  czytajacych  Blogoslawionych  Swiat  Zmartwychwstania  Panskiego,

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @Alfatool
31 marca 2024 16:10

Radosnych, spokojnych Świąt, dużo zdrowia i Bożego Błogosławieństwa.

Ja przeczytałem wczoraj taką refleksję, że Pan Bóg tak działa że wielkie ciemności zamienia w wielką światłość, a im te ciemności większe tym potężniejsze działanie Boga w wyciąganiu człowieka z tej ciemności - dosłownie wielką noc zamienia w Wielkanoc, już właściwie od samego początku tak jest, bo kiedy wszędzie zalegał bezład i ciemności Bóg powiedział żeby się stała Światłość i tak się stało.

 

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @Kuldahrus 31 marca 2024 16:10
31 marca 2024 16:52

Pięknie wychwycone. Polecam "Noc ciemną" też Jana. Nie spod krzyża lecz od. Cała o tym niezwykłym przemienianiu.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @Alfatool 31 marca 2024 16:52
31 marca 2024 18:53

"Noc ciemna" wydawała mi się zbyt ciężka dla mnie, ale będę musiał chyba rzeczywiście przeczytać, na ten moment pierwsza w kolejce jest św. Teresa z Lisieux i "Mała Droga".

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @Kuldahrus 31 marca 2024 18:53
1 kwietnia 2024 14:03

Św. Teresa z Lisieux to dobry początek i razem zwieńczenie pobożności nie tylko karmelickiej. Pomoże w przyjęciu "Nocy ciemnej". Ale polecam też Pieśń duchową i Żywy płomień miłości. Pieśń duchowa jest w audiobooku.

zaloguj się by móc komentować


betacool @Kuldahrus 31 marca 2024 18:53
1 kwietnia 2024 20:14

33 lata minęły od mojego pierwszego podejścia. Okazało się,  że u mnie to kwestia "doświadczenia", że sobie pozwolę poigraf z tym słowem.

 

 

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować